10 grudnia 2016

David Garrett zachwycił w Łodzi!

 

Elektryzujący, niezwykły, poruszający – tymi słowami opisać można sobotni koncert Davida Garretta w łódzkiej hali Atlas Arena. Najszybszy i najprzystojniejszy skrzypek świata wystąpił w naszym kraju po raz pierwszy. Perfekcyjny muzyczny spektakl wirtuoza obejrzało kilka tysięcy fanów.

 

Na tą chwilę polska widownia czekała od lat! W minioną sobotę, po raz pierwszy w historii David Garrett wystąpił w Polsce. Niemiecko-amerykański artysta zagrał przed polską publicznością w ramach promocji albumu „Explosive”, będących mieszanką coverów największych przebojów muzyki klasycznej, pop a także własnych kompozycji skrzypka.

 

– Dobry wieczór, Łódź! Mam wielką przyjemność zaprezentować wam dzisiejszego wieczoru moje nowe show – tymi słowami David Garrett przywitał się z łódzką publicznością. Na scenę artysta wkroczył idąc wzdłuż widowni i grając jednocześnie na skrzypcach. Utalentowany muzyk rozpoczął swoje elektryzujące show serią coverów popularnych rockowych szlagierów, wśród których znalazły się kompozycje "Dangerous" Davida Guetty, "Superstition" Stevie Wondera oraz „Viva La Vida” formacji Coldplay. W późniejszej części koncertu łódzka publiczność miała okazję usłyszeć także m.in. "Smells Like Teen Spirit" z repertuaru Nirvany oraz "Kashmir" legendarnej formacji Led Zeppelin. Nie zabrakło również własnych kompozycji skrzypka oraz najznakomitszych kompozycji muzyki poważnej.

 

Niemalże od samego początku swojego występu, David Garrett złapał fantastyczny kontakt z łódzką publicznością, wśród której zdecydowanie dominowały rozentuzjazmowane kobiety. Zachwycona widownia reagowała z zachwytem niemalże na każde pociągnięcie smyczka przez artystę, a ten w pełni odwzajemniał swoją sympatię. Wśród wielu ciepłych zdań skierowanych w stronę widowni, Garrett bardzo chętnie wplatał w swoje wypowiedzi także słowa w języku polskim. Po upływie pierwszej godziny koncertu nastąpiła kilkudziesięciominutowa przerwa, po której David Garrett brawurowo powrócił na scenę.

 

Nie ulega wątpliwości, że sobotni wieczór był prawdziwą muzyczną ucztą dla wszystkich miłośników twórczości wirtuoza, którzy na tę chwilę czekali od lat. Pierwsze fanki artysty zjawiły się w Atlas Arenie jeszcze przed południem. Większość z nich to przedstawicielki polskiego fanclubu artysty, który od lat wyczekiwał przyjazdu Davida Garretta do Polski. – Od wielu lat jeździmy na koncerty Davida do Niemiec i bardzo dziwiło nas, dlaczego nigdy dotąd nie wystąpił w Polsce. Informacja o koncercie w Łodzi niezwykle nas ucieszyła. Dziękujemy za ten koncert – przyznały zgodnie członkinie fanclubu skrzypka.

 

Zgromadzeni w Atlas Arenie fani przez cały wieczór nie kryli zachwytu nad kunsztem oraz sceniczną osobowością Garretta. – David był wspaniały! Od pierwszej do ostatniej chwili nie mogłam oderwać od niego wzroku. Nie potrafię nawet opisać tych emocji! Było po prostu wspaniale – komentowała fanka, Alina z Bydgoszczy.

 

Jak przyznali organizatorzy, decyzja o zaproszeniu artysty do Polski okazała się strzałem w dziesiątkę.
– David Garrett udowodnił dzisiejszego wieczoru, że jest nie tylko genialnym muzykiem i znakomitym showmanem, ale przede wszystkim perfekcjonistą i mistrzem swego fachu. Grając po mistrzowsku sprawiał wrażenie kogoś, kto jednocześnie świetnie się przy tym bawi. Zupełnie jak gdyby tak wiztuozerska gra na skrzypcach była czymś najbardziej naturalnym. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego koncertu i niezwykle cieszy nas, że David Garrett to kolejna światowa gwiazda, która wystąpiła w Polsce po raz pierwszy na zaproszenie naszej agencji – podsumował Janusz Stefański z Prestige MJM.

 

Polska publiczność, która pojawiła się w Atlas Arenie, nie kryła radości z pierwszej wizyty skrzypka w naszym kraju. Śmiało można powiedzieć, że wirtuoz podbił ich serca a łódzki koncert bez wątpienia stanowił zapowiedź wielu kolejnych powrotów artysty do Polski! 

 

 

Oficjalny plakat

 

 

Galeria